Żaden człowiek

Rozważań norweskich ciąg dalszy. Tym razem do analizowania bierze się KingOvNothing.

10 Komentarzy (+add yours?)

  1. panwoland
    Sier 02, 2011 @ 11:11:58

    Pewnie czytał „Buszującego w zbożu”, ale uny to zataiły.

  2. Coleman
    Sier 02, 2011 @ 11:38:43

    Swoją drogą, może i jest to dalece posunięta naiwność, ale w swej niewinności urocza. Nie jest fajosko żyć w świecie, w którym taka masakra nikogo na dobrą sprawę nie dziwi.

  3. Bllaire
    Sier 02, 2011 @ 11:44:14

    Ja też czytałam „Buszującego w zbożu”! Czy to znaczy, że będę morderczynią?

  4. Coleman
    Sier 02, 2011 @ 13:03:51

    Po prostu trzymaj się z dala od hippisujących piosenkarzy i będzie gites.

  5. cat
    Sier 02, 2011 @ 13:58:27

    @Blaire: przede wszystkim trzymaj się z dala od Bigfarmy! Nie zaszkodzi też profilaktycznie każdego ranka golnąć sobie szklaneczkę cieplutkiego moczu z rannego „udoju”.

  6. Bllaire
    Sier 02, 2011 @ 18:01:18

    @Coleman
    Za późno….

    @cat
    Bigfarma? Pierwsze słyszę. Co do moczu to raczej się wstrzymam

  7. cat
    Sier 02, 2011 @ 21:58:51

    @ Bllaire: Big Pharma :)

  8. Bllaire
    Sier 02, 2011 @ 22:03:01

    Jeśli chodzi o lekomanię – jaram się wapnem, pudrodermą i ew. ibuprom zatoki.

  9. cat
    Sier 03, 2011 @ 15:12:02

    No to niestety – nie ma dla Ciebie nadziei… Ale nie przejmuj się, bo prawie wszyscy tak mają (piszący te słowa również). :)

  10. Bllaire
    Sier 03, 2011 @ 17:22:04

    Miło mi słyszeć, że nie jestem sama ;)

Dodaj komentarz